Wiadomości z rynku

niedziela
24 listopada 2024

Triumf Kamazów

Ciężarówki w Rajdzie Dakar 2013
01.02.2013 00:00:00
Mówiący z przekąsem o rosyjskich samochodach, że "gniotsja - nie łamiotsja", chyba będą zaskoczeni. Rosyjskie Kamazy zdominowały tegoroczny Rajd Dakar. Dakar to najsłynniejszy na świecie rajd, w którym biorą udział też ciężarówki. W tegorocznej, 35. edycji, na trasie z Limy (Peru) do Santiago (Chile), w piętnastodniowym wyścigu rywalizowały pojazdy najważniejszych europejskich i azjatyckich producentów.
Mówiący z przekąsem o rosyjskich samochodach, że "gniotsja - nie łamiotsja", chyba będą zaskoczeni. Rosyjskie Kamazy zdominowały tegoroczny Rajd Dakar.
Dakar to najsłynniejszy na świecie rajd, w którym biorą udział też ciężarówki. W tegorocznej, 35. edycji, na trasie z Limy (Peru) do Santiago (Chile), w piętnastodniowym wyścigu rywalizowały pojazdy najważniejszych europejskich i azjatyckich producentów. To już piąta południowoamerykańska edycja tego rajdu. Trasa, poprowadzona wzdłuż zachodniego wybrzeża kontynentu, wiodła przez Peru, Argentynę i Chile.
Zmagania na pustyni i w górach
Start w Peru oznaczał, że po raz pierwszy w historii Rajdu Dakar wyścig rozpoczął się pośrodku pustyni. Tam też odbyło się kilka pierwszych etapów. Uczestnicy zmagań na kolejnych odcinkach przeprawiali się przez Andy, by dotrzeć do Argentyny, gdzie ścigali się w bardzo zróżnicowanym terenie. Trasa ostatnich czterech etapów wiodła przez terytorium Chile i zdradliwe wydmy pustyni Atacama, gdzie nie zabrakło przejazdów przez fesz-fesz. Kierowcy, którzy ukończyli rajd, przejechali około 8 tys. km.
Najtrudniejsza próba wytrzymałości i charakteru, jaką niewątpliwie był Dakar 2013, dotarła do celu. Na mecie zameldowało się 301 pojazdów. Zwycięzcami są wszyscy, którzy przetrwali. Na liście startowej do pierwszego etapu znajdowało się 75 załóg w samochodach ciężarowych. W trakcie rajdu odpadło ich 14.
Spore żniwo zebrał drugi etap rajdu, wokół Pisco w Peru. Trudna trasa po wydmach miała za zadanie wykluczyć z rywalizacji najsłabiej przygotowane załogi i kierowców, którzy później mogliby mieć problemy. Dużo wydm poprzeplatanych twardszymi fragmentami trasy skutecznie oczyściło stawkę. To na tym etapie odpadło 30 załóg. Najlepiej sprawowały się tutaj samochody ciężarowe. Żadna nie odpadła, a tylko jedna załoga została wykluczona z rajdu przez organizatorów. Najmniej zawodników odpadło na pierwszym i ósmym etapie rajdu. Ósmy etap był pierwszym, któremu poważnie zaszkodziły warunki meteorologiczne. Odwołano OS dla samochodów ciężarowych, znacznie skrócono odcinek dla pozostałych załóg, a na koniec przerwano rywalizację. Pokłosiem tych wydarzeń był z pewnością 9 etap z którego wycofało się siedem załóg. Samochody nie dotarły też do mety 11 etapu. Wyschnięte do tej pory koryta rzek zalała woda i uniemożliwiła dalszą jazdę. Organizatorzy postanowili przerwać etap.
Dramat polskiej załogi
Największymi przegranymi są Polacy z Poland National Team, którzy po poważnych problemach technicznych dotarli ze znacznym opóźnieniem do mety przedostatniego 13. etapu i sędziowie nie dopuścili ich do ostatniej próby. Członkowie załogi żółtego Unimoga R-Six Team, z numerem startowym 546: Robert Jan Szustkowski jr, Jarosław Kazberuk i Wojciech Białowąs do 13. etapu prowadzili w klasyfikacji produkcyjnych samochodów ciężarowych T4.1 oraz oraz mieli 24. lokatę w klasyfikacji generalnej samochodów ciężarowych (T4).
Na odcinku specjalnym, kiedy pokonywali bardzo trudne pasmo wydm, rozsypała się w ich Unimogu skrzynia biegów. To był wręcz wybuch - rozerwana obudowa, części skrzyni leżące w piasku. Dla polskiej ekipy to był dramat. Pozbierali co się dało i zaczęli szukać innego zespołu, który byłby w stanie ściągnąć ich z wydm przed nocą. Okazało się, że ciężarówka, która miała ich wspierać na trasie, pojechała inną drogą. W końcu inna załoga ściągnęła ich z najtrudniejszego fragmentu wydm. Po całonocnej naprawie zespół Roberta Szustkowskiego próbował dojechać do mety i startu do kolejnego, ostatniego etapu. Niestety niezawodny dotychczas Unimog nie chciał się rozpędzić do pełnej prędkości rajdowej. Mimo to chcieli walczyć do końca i praktycznie bez odpoczynku i jedzenia wystartować w ostatnim etapie. Niestety po dojechaniu do obozu zespół dowiedział się, że sędziowie nie dopuszczą Unimoga do dalszej rywalizacji.
Poważne awarie nie ominęły innych ciężkich ekip, o czym przekonał się prowadzący po ośmiu etapach Gerard de Rooy. Holender, wydawałoby się, jechał po pewne zwycięstwo, utrzymując wysokie tempo. Niestety, awaria Iveco Powerstar zepchnęła go na czwarte miejsce generalki, którego nie poprawił. Holender nie zdołał obronić zeszłorocznego pierwszego miejsca.
De Rooy był załamany: - Mieliśmy najlepsze ciężarówki, najlepiej przygotowanych kondycyjnie kierowców i naprawdę zgrany zespół. I mimo wszystko wracamy z niczym. Nie mam nic więcej do powiedzenia - powiedział na mecie.
Iveco i FPT Industrial uczestniczyły w Rajdzie Dakar 2013 jako oficjalni sponsorzy Team Petronas De Rooy Iveco. Południowoamerykańskie bezdroża przemierzały dwa Trakkery 4x4 (Evolution 3), dwa Trakkery 4x4 (Evolution 2) i jeden Powerstar. Zespół Petronas De Rooy Iveco zajął kolejno czwarte, dziewiąte i trzynaste miejsce w klasyfikacji generalnej.
Wygrani
Nieszczęście de Rooya wykorzystał Eduard Nikołajew, który o ponad pół godziny wygrał z ekipą Ayrata Mardeeva. Na trzecim miejscu dojechał Andrij Karginov. Tym samym "Ciężki Dakar" zdominowany został przez Rosjanów w Kamazach z ekipy Master. Po raz pierwszy w historii Dakaru rajd ten wygrała w klasyfikacji ciężarówek załoga, która nie miała na koncie żadnego zwycięstwa etapowego. Eduard Nikołajew, Siergiej Sawostin i Władimir Rybakow - Kamaz 4326 jest czwartą w historii rosyjską załogą, która wygrała Dakar. Kamaz ma już na koncie 11 zwycięstw.
Do mety Dakaru dotarła, i to z dobrym wynikiem, załoga Grzegorz Baran, Bartłomiej Boba i Robert Jachacy (PNT) jadąca ciężarówką MAN TG 4x4 (51. czas na 14. etapie i 40. miejsce w "generalce"). Polacy zanotowali ponad dobę straty do Nikołajewa. Do połowy rajdu ich ciężarówka dojeżdżała na metę odcinków specjalnych w szóstej, siódmej dziesiątce. Po dniu przerwy w Tucuman trio pod wodzą doświadczonego Barana zaczęło spisywać się coraz lepiej, czego efektem jest ostateczna lokata.
Dakar 2013 za nami. Dla producentów ciężarówek była to znowu bardzo dobra okazja, by sprawdziło swoje produkty "w akcji" i przetestować je w ekstremalnych warunkach. Organizatorzy rajdu już rozpoczęli przygotowania do kolejnej jego edycji, za rok.
Poznajmy te wehikuły
Kamaz 4911
Na pewno wielu entuzjastów rajdowych ciężarówek zainteresują dane techniczne tych pojazdów. Przykładowo Kamaz 4911 to samochód z napędem 4x4, o obciążeniu osi do 78 kN (8TS), przystosowany do eksploatacji w temperaturze od -30 ° C do +50 ° C. Przezwany kiedyś "lotnym", bo z łatwością odrywa się od ziemi. Napędzany jest turbodieslem JAMZ 7E846.10 V8 o mocy 730 KM, z dwoma turbosprężarkami BorgWarner. Silnik o pojemności aż 17,2 litra ma 32 zawory. Rozwija moment obrotowy 2.700 Nm przy 1.400 obr/min.
W przeniesieniu napędu zastosowano sprzęgło Sachs, skrzynię biegów ZF 16S-251, 16-stopniową i rozdzielczą skrzynię Steyr VC2000/300, z blokadą międzyosiowego dyferencjału. Samochód jest w stanie rozwinąć prędkość do 180 km/h i przyspiesza do 100 km/h w 10 sekund.
Pojazd waży 7.250 kg, w zawieszeniu - resory z czterema amortyzatorami na oś. Hamulce bębnowe, opony Michelin 14R20. Zużycie paliwa... 130 l/100 km.
Samochód powrócił do klasycznej prostokątnej platformy, dlatego że organizatorzy Rajdu Dakar po raz kolejny zażądali od uczestników uczestnictwa maszyn sportowych wyprodukowanych na wzór ciężkich samochodów ciężarowych produkowanych seryjnie, przeznaczonych do przewozu ładunków. W celu zmniejszenia masy własnej na ciężarówkach umieszczoną cienką zabudowę z blachy i konstrukcję rurową, dzięki czemu nie straciła na sztywności. Maszyna stała się bardziej "miękka". Skok zawieszenia został zwiększony dzięki zastosowaniu dłuższych resorów (1.900 mm) i modernizacji hydro-pneumatycznych amortyzatorów. Samochód dzięki temu jest w stanie skakać z dużej wysokości i miękko lądować na kołach, bez pęknięć ramy i uszczerbku na zdrowiu załogi.
Ten model samochodu swoje pierwsze zwycięstwo odniósł w Rajdzie "Telefonica-Dakar 2003". Był to debiutancki start nowej załogi. W tym samym roku, samochód wygrał Puchar Rosji, rosyjski, Rally Championship "stepowe Khazar" rally "Kapadocja 2003" oraz "Desert Challenge." Od kilku lat, po każdym rajdzie Dakar Kamaz 4911 jest poprawiany i modernizowany.
Iveco Powerstar
Ciężarówka z numerem 500 - Gerard de Rooy, Iveco Powerstar ma długość 6.800 mm, szerokość 2.550 mm, wysokość 3.000 mm, rozstaw osi 4.400 mm. Masa całkowita wynosi 8.600 kg (pojazd pusty) i 9.400 kg (pojazd gotowy do startu). Silnik Iveco Cursor 13, o pojemności 12,9 litra, 6-cylindrowy, rzędowy, 24 zawory, elektroniczne wtryskiwacze Bosch, turbosprężarka Holset.
Moc maksymalna: 840 KM przy 2.200 obr/min. Maksymalny moment obrotowy to aż 3.600 Nm przy 1.200 obr/min. To grubo ponad tysiąc Nm więcej niż w znanych nam seryjnych ciężarówkach. Przeniesienie napędu - sprzęgło jednotarczowe, o średnicy 430 mm, skrzynia biegów ZF 16S221OD, skrzynia rozdzielcza: ZF-Steyr VG1600/300, wersja - bez mechanizmu różnicowego.
Osie: przednia i tylna SISU z systemem CTIS umożliwiającym zmianę ciśnienia w oponach. Podwozie: drążki wzdłużne - rama drabinkowa ze stali o podwyższonej wytrzymałości (KF600). Zawieszenie osi przedniej: resory 3-piórowe L&P z 4 amortyzatorami Donnere na każdą oś, montowane ze sprężynami śrubowymi. Zawieszenie osi tylnej: resory 2-piórowe L&P z 4 amortyzatorami Donnere na każdą oś, montowane ze sprężynami śrubowymi, wyposażone w stabilizator. Opony: Michelin 14.00 R20 XZL. Zbiornik paliwa: 1 x stalowy zbiornik SAG-Alutech; pojemność 700 litrów. Hamulce typ: Knorr-Bremse, tarczowe, 430 x 42 mm. Kabina Iveco Powerstar, z częścią sypialną, 3 fotele rajdowe z 6-punktowymi pasami bezpieczeństwa oraz pałąkiem zabezpieczającym przed kapotażem. Światła: reflektory ksenonowe Hella. Tylne światła Hella LED.
Ciekawostki
Odległości
Najdłuższym etapem dla samochodów ciężarowych był odcinek z Arici do Calamy (10 stycznia), który liczył 767 km. Tego dnia odcinek specjalny miał 454 km.
Wysokości
Podczas rajdu Dakar 2013 załogi przekraczały Andy aż dwa razy. Pierwsze spotkanie z górami było 11 stycznia, na etapie z Calamy do Salta. Dojazdówką, liczącą ponad 500 km wjechali na wysokość ponad 4.900 m nad poziomem morza. Odcinek specjalny tego etapu to tylko 220 km, ale za to wskazówki wysokościomierzy nie schodziły poniżej 3.400 m npm, a różnice wysokości podczas OSu sięgały 600 m. Przy tym prędkość nie spadała raczej poniżej 100 km/h.
Na tak dużych wysokościach, przy rozrzedzonym powietrzu silniki samochodów nie pracują już tak samo wydajnie, ale również zawodnicy mogą cierpieć na niedobór tlenu. Czasami przydają się butle z tlenem do podratowania formy.
Drugi raz przez Andy rajd przeprawił się 17 stycznia na etapie z Fiambali do Copiapo.
Bezdroża
Na trasie rajdu zawodnicy zmierzyli się z każdym rodzajem pustyni. Od piaszczystej, z pięknymi choć groźnymi wydmami, po kamieniste i skaliste. W górach drogi prowadziły po skałach. Najbardziej zdradliwe były jednak tzw. quedy wypełnione pyłem fesh-fesh. W quedach, czyli podłużnych zagłębieniach, zbiera się pył, drobny jak talk, ale ostry jak papier ścierny. Po spotkaniu z pyłem fesh-fesh, w każdym miejscu w samochodzie zbierają się jego resztki, a pył potrafi wcisnąć się nawet pod zakrętki butelek. Warto wtedy sprawdzić, czy nadmiar pyłu nie uszkodzi silnika.
Sam pył, nawet w niewielkich ilościach powoduje, że silniki zużywają się znacznie szybciej. Prawie każdy kierowca potwierdza, że z odcinka na odcinek spada moc silnika
Zwycięzcy w klasyfikacji ciężarówek po 14. etapach
1. Eduard Nikołajew/Siergiej Sawostin/Władimir Rybakow (RUS) Kamaz 4326 39:41.43
2. Ajrat Mardiejew/Ajdar Bielajew/Anton Mirnyj (RUS) Kamaz 4326 +37.10
3. Andriej Karginow/Igor Diewiatkin/Andriej Mokiejew (RUS) Kamaz 4326 +37.57
4. Gerard de Rooy/Tom Colsoul/Darek Rodewald (NL/B/PL) Iveco Powerstar Evo III +41.16
5. Martin Kolomy/Rene Kilian/David Kilian (CZ) Tatra 815 +1:01.47
Klikając [ Zapisz ] zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W każdej chwili możesz się wypisać klikając na link Wypisz znajdujący się na końcu każdej z otrzymanych wiadomości.